Dolomity Via Ferraty

Z kim tam nie pojadę …zawsze jest to samo. Poczucie majestatycznego piękna i nieprawdopodobnych krajobrazów. Takie suną się słowa podziwu osób, które są pierwszy raz w Dolomitach, ale też i tych, którzy niemal co roku odwiedzają ten zakątem Europy. Jak do tego dołożyć ogrom możliwości na spędzanie aktywnie czasu (trekkingi, rowerowe szlaki i przełęcze, jeziora, itp.), to czego chcieć więcej. Ja z reguły wybieram via ferraty czyli wspinanie się po tzw. „żelaznych drogach”. Dlaczego to takie inne, ciekawe, wzbudzające sporo adrenaliny, a przede wszystkim naprawdę bezpiecznie zdobywanie szczytów? Już odpowiadam. Składa się na to szereg powodów. Po pierwsze zamiast mozolnej i długiej wędrówki mamy do czynienie z pokonywaniem znacznie szybciej wysokości przy jednoczesnych próbach „zabawy” we wspinanie. Pisze celowo „próbach”, bo jednak zdecydowana większość osób trzyma się skrupulatnie liny, do której przypina się lonżę i w ten sposób pokonuje kolejne metry w górę. Tymczasem lina i lonża to jedynie asekuracja, a same skałki i wyszukiwanie „zaczepów” w szczelinach czy na skale na ręce i nogi są największą różnicą i zarazem dawką emocji. Po drugie to coś zupełnie bezpiecznego  dla wszystkich. Choć oczywiście koniecznie trzeba się wcześniej zapoznać z opisem danej via ferraty i jej stopniem trudności. Dla początkujących skala od A do nawet C nie powinna stanowić większego problemu, czego doświadczam z grupami wyjazdowymi. Tych argumentów nazbierałbym wiele więcej, ale najfajniejsze są po prostu widoki vs ja, wiszący lub stojący na zboczu góry miedzy skalnymi pułkami. To daje prawdziwą radochę. Piękniejszych zdjęć nie da się uchwycić. Drogi żelazne we Włoszech są pozostałością po I i II wojnie światowej, stąd ich fantazyjne lokalizacje to pokłosie konieczności ochrony granic. I przez to okalają niemal całe Dolomity. Oczywiście via ferraty są bezpieczne także dlatego, że są na bieżąco serwisowane i utrzymane w naprawdę idealnym stanie. Może nie wszędzie i nie wszystkie, ale 90% z nich, a  na pewno 100% tych najbardziej popularnych jest w bardzo dobrej kondycji.

Wróćmy do widoków. Dolomity to góry odkryte, które pozwalają nam podziwiać całe ich piękno oraz krajobrazy współtworzące ten swoisty raj. Rzeki, drogi, a nawet wyciągi tu i ówdzie ulokowane stwarzają wrażenie spójności i nie psują tak bardzo poczucia gwałtu na naturze. Dolomity to także sieć przepięknych górskich miasteczek, które rzecz jasna w sezonie letnim, a jeszcze bardziej w zimowym stają się mekką turystów. Wtedy rzadziej się tam wybieram, choć i w tym czasie można znaleźć dla siebie zakątek na ciszę i spokój.

W Dolomity wybieram się szczególnie w kilka najbardziej urokliwych miejsc, które oferują doskonałą bazę wypadową na via ferraty. Są to regiony: Alta Badia i Corvara, Cortina D’Ampezza (królowa i zarazem stolica Dolomitów), Brenta (Modonna Di Campiglio) oraz Tre Cima di Laverado (najsłynniejsze trzy szczyty stojące obok siebie w całych Dolomitach). Każde z tych miejsc dostarcza tyle wrażeń, że na długo zostaną w naszej pamięci. Nie tylko z racji ferrat, ale ogólnie klimatu, widoków i natury, z jaką przyjdzie się nam spotkać. 

Bardzo polecam wyjazdy w Dolomity, które mają charakter Fun&Active. Tam po prostu nie sposób nie wyjść w góry i nie zaznać tego zapierającego w piersiach widoku. Wyjazdy są zatem dla tych, co lubią, kiedy się dużo dzieje oraz kiedy co chwilę jest się gdzieś w nowym miejscu, na jeszcze fajniejszym szczycie. Zatem jeśli masz kondycję, chcesz zaznać czegoś naprawdę nowego typu wspinaczka via ferratami oraz zrobić to w jednym z najpiękniejszych miejsc na całej planecie, zapraszam.     

 

Marcin Gieracz