Maroko dla osób, które nie były jeszcze w tym kraju spokojnie można nazwać bramą do pustynnych regionów Afryki. To kraj, który dysponuje istnym misz maszem tego, co urzeka na tym kontynencie. Od klimatu zatłoczonych uliczek i targowisk, nazywanych Souk’ami, gdzie tamtejszego tumultu i zgiełku nie sposób porównać do niczego, co znamy w Europie, przez piękne krajobrazy jakie możemy podziwiać mknąc po bezdrożach, kończąc na pustyni w Erg Chebi, gdzie świat się kończy.

Dlaczego warto jechać do Maroka?

Przede wszystkim zaznać tej różnorodności. Zaczynając na przykład wyprawę w Agadir mamy do dyspozycji piękne plaże, długą na kilka dobrych kilometrów promenadę tętniącą życiem i piękne widoki słońca. W nieopodal położonym na północ miasteczku Aurir plaże są jeszcze piękniejsze, mnóstwo tam szkółek surferskich, a ok. 30 km na wschód można odwiedzić niepojęty Paradise Valley, gdzie stworzono istny raj dla hippisów i nie tylko, zagospodarowując dolinę rzeczną. Widoki zapierają dech. I o to chodzi.
Zwyczajowo wycieczkę wiele ofert biur podróży prowadzi z Agadir w kierunku miasteczka Tarudant, które nie wiadomo dlaczego nazywane jest małym Marrakeszem – pewnie z uwagi na liczne stragany i targ umieszczony w centralnym miejscu tego otoczonego 5 km. murami Ksaru. Owszem jest tam specyficznie-pięknie, jak na marokańskie klimaty przystało, ale …dla mnie wystarczy tam pobyć po prostu przejazdem, posmakować herbaty i zapoczątkować obcowanie z targującymi się do bólu handlarzami.
Na pamiątki przyjdzie czas odwiedzając prawdziwy Marrakesz, gdzie chyba najlepiej jest zatopić się w różnego rodzaju targowiska i oddać szaleństwu zakupów. Z Tarudant jedziemy dalej do Taliouine, gdzie można również „stracić” nieco czasu w jednej ze spółdzielni produkującej różne produkty z szafranu. Dalej można dojechać do Ouarzazat, które dla mnie jest takim przedsmakiem mixu kultury i zwyczajów rdzennych mieszkańców Maroka. Bardzo fajne miasteczko, które słynie z trzeciego na świecie i największego w Afryce studia filmowego Atlas. Czy warto wstąpić do studia filmowego? Bardzo polecam. Jest tam klimacik i można spędzić nawet 3 h. wcale się nie nudząc. A jeśli trafi ci się przewodnik, który ma odrobinę talentu reżyserskiego, to i wyjedziecie z własnym krótkim metrażem – pamiątka video na lata i ubaw po pachy. Nie można nie wspomnieć, że kręcono tam mega hollywoodzkie produkcje: Grę o Tron, Kleopatrę, Gladiatora czy Upadłe Królestwo, ale to tylko krótka lista wielu, wielu tytułów, które zna cały świat. Ourzazat jest świetnym miejscem na nocleg w drodze na południe – Zaghory i dalej do pustynnych krajobrazów. Bo jeśli mowa o wycieczki na pustynię to w Maroko można zabawić na tzw. Campach u Berberów we wspomnianej już wyżej Erg Chebbi – bardziej turystycznej i w sezonie obleganej lub pojechać odwiedzić mniej popularną, a równie piękną pustynie przy Dolinie Dudraa nieopodal M’Hamid El Ghizlane. W obu miejscach jest bez liku agencji, które niemal od ręki są w stanie zaproponować turystą kompleksową ofertę: jeeptour, nocleg na pustyni w namiotach berberyjskich, posiłki i przejażdżkę na wielbłądach. Wszystko to można przeżyć w ciągu jednego lub półtorej dnia. Ceny są różne, ale …to must have Maroka na pewno.

Wąwozy i doliny

Zwiedzając południowe Maroko nie można nie przejechać przełęczy w osławionych górach Atlas. Jedna z takich polecanych jest przełęcz Tizi-n-Tichka, której droga wiedzie aż na 2260 mnpm. Widoki mega. A wcześniej najlepiej zaplanować kilka godzin na najpiękniejszy Ksar – Ait Benhaddou. Nie dość, że cudownie położony obok rzeki to także dostępny dla turystów w całej swej okazałości. Warto skorzystać z oferty „samozwańczych” przewodników, którzy oprowadzą was po całym ksarze, opowiadając wiele fajnych i ciekawych historii. To także jeden z najbardziej filmowych ksarów w Maroko, gdzie na stałe gościł plan zdjęciowy serialu „Gry o tron”. Mnóstwo tam też straganów z oryginalnymi pamiątkami.

Marrakesz

No i został nam do krótkiego opowiedzenia Marrakesz. W mojej opinii miasto – stan umysłu. Jest tam wszystko, co zostanie w mojej pamięci na długo. A i też chętnie tam chcę wracać. Miasto zaludnione i zakorkowane, dlatego warto skupić całą swoją uwagę na jego starej części. Mnóstwo kameralnych uliczek, zaułków czy kamienic ciągnących się bez końca. W nich umiejscowione są liczne Riady – piękne, urokliwe hosteliki. Z tarasami na dachach, gdzie można zjeść czy po prostu posiedzieć wieczorem i podziwiać panoramę starej części miasta. A co tam warto zwiedzić, gdzie pójść? Na pewno trzeba dojść do głównego placu targowego – Jamal el Fna. To tam właśnie trafi się wam coś wyjątkowego – choćby grający na fujarkach Berberzy igrają z kobrami, a inni artyści tańczą i śpiewają. Mnóstwo tam knajpek i handlarzu, którzy oferują wszystko, co popadnie. Dlatego uważam, że to najlepsze miejsce na zakupy pamiątek. Marrakesz da się lubić albo nienawidzić, jeśli ktoś nie przepada za totalnym gwarem i hałasem, jaki tam panuje. Dla tych, co za tym nie przepadają polecam odwiedzić, m.in.: słynny ogród Majorelle, należący kiedyś do Yves Saint Laurent’a, spacer po medynie, wizyta w zielarni berberskiej, minaret Kutubija, szkoła koraniczna Ben Youssef’a oraz zlokalizowane w pięknym, typowo marokańskim budynku – Muzeum Marrakeszu. Ponadto Pałac el Badi czy Meczet Księgarzy są warte uwagi.

Kuchnia Maroko

No i jeszcze kilka słów o kuchni, za którą można tylko kochać Maroko. Absolutnie koniecznie trzeba zamówić ichniejszą tradycyjną potrawę Tadżin. Podaje się to danie z różnymi rodzajami mięs, warzyw czy z owocami morza. Najchętniej uczestnicy moich wypraw zamawiają kurczaka, ale frutti di mare jest równie pyszne. Herbata przygotowywana na różne sposoby i z reguły słodka jak jasny gwint. Taka ciekawostka – dla Marokańczyka dowodem uznania i sposób na podziękowanie mu za coś jest sprezentowaniu paczki cukru. Uwielbiają cukier i do wszystkiego dodają go na kilogramy. Ale co kraj to obyczaj.

Maroko jest ofertą Max Adventure dla podróżników, którzy chcą czegoś więcej. Którzy wręcz oczekują, aby się móc „zagubić” wśród tych wszystkich atrakcji. Poczuć ten zew wolności i inności, jakie oferuje ten cudowny kraj. Tak na marginesie najważniejszym symbolem Maroka jest właśnie symbol wolności Berbera…kto zatem odwiedzi ten kraj na zawsze będzie nosił w sobie powiew wolności. Serdecznie zapraszam.